czwartek, 3 grudnia 2015

I w górę....

Nie było mnie tu dłuższy czas.... a to dlatego, że dużo się działo. Pierwsze egzaminy za pasem, przede mną dwa kolejne. O ile jestem pewna, że pierwszy zdałam o tyle tego drugiego już zaczynam się obawiać. Przedmiot nie jest łatwy... niby wiem o co chodzi...rozumiem i ogólnie wiem na czym to polega ale wcale pewności nie mam czy to dobrze napiszę. No cóż...najwyżej poprawiać będę. Ogółem... nie ma źle. Uwielbiam spędzać czas na uczelni, bardzo polubiłam niektórych wykładowców ( szczególnie jednego miłego Pana doktora) są naprawdę w porządku, niczego nie utrudniają i widzę, że w razie problemu chętnie pomagają. To jest coś zupełnie innego od tego co widziałam na studiach informatycznych 17 lat temu... Bo w tamtych czasach, wykładowcy nie byli tak pomocni. Miałam wtedy wrażenie, że wręcz przeciwnie. Teraz mi się tam naprawdę podoba i czuję się jak ryba w wodzie...w przeciwieństwie do pracy, gdzie są momenty w których stres naprawdę bierze górę. 3 tygodnie temu miałam straszliwy kryzys... w ciągu zaledwie dwóch dni nawarstwiło się dosłownie wszystko. Stan psychiczny był tak zły, że zaczęłam podejrzewać u siebie ciężką depresję. Oberwałam kopa ze wszystkich stron naraz... ze szkoły, z pracy i z domu. Wtedy naprawdę spanikowałam. Bardzo potrzebowałam wtedy kogoś kto trzepnie mnie w plecy i powie " Nie martw się, to przejściowe....minie. Wszystko będzie dobrze". Na ironię...tam gdzie spodziewałam się znaleźć wsparcie, znalazłam tylko kompletny brak zrozumienia.To tak jakby kopnąć leżącego. Zabolało. Potwornie. Wsparcie znalazłam tam, gdzie się najmniej tego spodziewałam. I tutaj sprawdza się powiedzenie, że najlepszych przyjaciół poznaje się w biedzie. Nie sztuką jest być przyjacielem kiedy wszystko się układa...sztuką jest nim być kiedy wszystko się wali. W takich chwilach wtedy najbardziej widać na kogo można liczyć. A na kogo nie. Ja już to wiem.

Na dobranockę świetny kawałek... ciągle za mną chodzi i chodzi. I nie chce odejść :)




1 komentarz :

  1. nie ma udanego i spełnionego życia bez porażek i skrajnie ciężkich chwil. to nas kształtuje, rozwija, sprawia, że doceniamy chwile szczęścia. cieszę się, że już po kryzysie. pozdrawiam Cię ciepło :)

    OdpowiedzUsuń

Szablon stworzony z przez Blokotka